No cóż najprościej mówiąc wystarczy po prostu czekać aż same urosną. Banalne i zarazem genialne. Ale rzeczywistość nie jest tak piękna jak można sobie wyobrażać.Chyba każda dziewczyna/kobieta zna ten ból kiedy zapuszcza paznokcie już dłuższy czas i w najmniej odpowiednim momencie, zupełnie z zaskoczenia jeden paznokieć wyłamuje się z grupy i postanawia , że delikatnie się skróci. Sam z własnej woli. No cóż ...może da się temu jakoś zaradzić.
Kilka metod żeby paznokcie nie decydowały się na samowolkę podczas zapuszczania :)
1. Piłujemy paznokcie pilniczkiem szklanym lub papierowym. Metalowy raczej je krzywdzi ! Jeśli już mamy odpowiedni pilniczek to warto pamiętać, że piłujemy paznokcie w JEDNĄ stronę. Dzięki temu paznokcie się nie będą rozdwajały . Fakt faktem, że troszkę dłużej to trwa ale jak dla mnie warto ;)
2. Dobra odżywka do paznokci też się przyda. Dla mniej wymagających wystarczy coś co osobiście bardzo lubię czyli lakier pobudzający paznokcie do wzrostu Wibo Grow up- one faktycznie działają.
3. Zmywacz do paznokci koniecznie BEZ acetonu. Rozpuszcza wolniej lakier ale za to nie niszczy tak strasznie paznokci jak zwykły zmywacz.
4. Każdego korci odrywanie kawałków zadartego lakieru z paznokci. Niestety to również nie służy płytce paznokcia.
5. Warto zapamiętać, że paznokcie to nie nasze narzędzia więc nie wolno : pukać nimi o stół -chociażby z nudów :), używać ich do poważania , w chwili gdy są słabe wyginać je na wszystkie strony .
6. Najlepiej dobrać sobie odpowiednią długość paznokcia, tak żeby paznokcie nie były zbyt długie no bo jak wiadomo im dłuższe są paznokcie, tym większe szanse na to, że po prostu się złamią.
Chciałam tylko dodać, że nie uważam się za wybitnego specjalistę w tej dziedzinie jednak tak zapuściłam swoje paznokcie ;)